Nadeszła jesień. O czym wiemy wszyscy. Więc zamówiłem ostatnio lepsze światełko do roweru po przeczytaniu mnóstwa opinii na forach internetowych. Doszła dziś przesyłka. Jak tylko się ściemniło ruszyliśmy z Kacprem wokół Stawu Brodowskiego sprawdzić jak sprawuje się nowe oświetlenie. Moje i jego. Bo ja założyłem nową lampkę, a on przejął moją starą, ale na taki biegowy rowerek wystarczy. Oczywiście Kacper zaliczył chyba ze trzy wywrotki z własnej winy,ale światełka sprawdziły się. Jednak nie trzeba kupować lamp za 200 złotych jeśli nie trenuje się do nocnego maratonu leśnego :-) Do nocnej jazdy te za 50 złotych wystarczą. Poniżej fotki (bez przeróbek typu Photoshop)
Lampka świeci akurat. Te z super mocą to jakaś masakra. Niedawno o zmierzchu mijałem się z rowerzystą na ścieżce i świecił takim potworem, że naprawdę nic nie widziałem. Na dodatek pulsacyjnie.Gorzej niż przy wymijaniu samochodu jadącego na długich światłach. I po co?
Te latarki mają w sumie redukcję mocy i można zmniejszyć jasność, ale dużo poczytałem wcześniej na portalu swiatelka.pl i wychodzi,że to tak jak z akumulatorkami, które niby mają 4000 pojemności. Opinie tych maniaków od oświetlenia są jednoznaczne. Max 500-600 lumenów mają te niby 1800. Przy większej mocy jakieś chłodzenie jest potrzebne, ale już tak się nie wgłębiałem w te szczegóły.
przy 1800lm współczułbym kierowcom i innym użytkownikom dróg jadącym z naprzeciwka. Taka latarka może być niebezpieczna, chyba że używa się jej w terenie.
To jest zwykła niefirmowa latarka tylko z diodą cree. Wygląda solidnie, aluminiowa i nieźle świeci. Dużo tego na allegro, ale mi znajomy polecił od konkretnego sprzedawcy. Wychodzi, że jest ok. Nie jest to górna półka, ale w końcu po ciemku mogę jeździć w miarę normalnie. Tu link: http://allegro.pl/latarka-cree-xp-e-r3-komplet-rowerowy-neolux-pl-i3618236893.html
davidbaluch
