Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:55.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:40
Średnia prędkość:15.00 km/h
Maksymalna prędkość:39.00 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:18.33 km i 1h 13m
Więcej statystyk

Siku w majtki

Czwartek, 15 sierpnia 2013 · Komentarze(2)
Dziś wolne. Jakieś tam święto jest, ale ogólnie dzień wolny od pracy. Rano był dylemat. Jedziemy z Moniką i Kacprem na rowery do Niemiec czy po okolicy. Kacper ma niewielki zasięg nawet w foteliku, więc dystans musiał być średni bardzo. W końcu wybraliśmy Szczecin. Wyruszyliśmy około 11.00 w kierunku Arkonki. Kacper chciał zobaczyć jak mu basen budują. Okazało się, że budują i owszem, ale chyba w tym roku nie wybudują. Niemniej jednak wygląda to coraz lepiej. I za rok będzie frajda nie z tej ziemi. Wokoło Arkonki kółko zrobiliśmy i pojechaliśmy do ogrodu Różanka. Róże już jakby oklapły. Dziś w ogóle jesienna pogoda. Taka jaką lubię. Słońce bez gorąca.
Szczecińśka Różanka © davidbaluch

W Różance spacer i mówię do Kacpra, że zrobię mu zdjęcie na tle gęsi z kamienia. Kacper posłusznie staje, ale skacze i skacze. Udało się jakoś to zdjęcie zrobić, ale zaraz potem Kacper krzyczy, że SIKU!!! I siku zanim zdążyliśmy ściągnąć mu majtki w spodnie poszło. No woła przecież już od kilku dobrych miesięcy, ale teraz na pytanie czemu nie zawołał odpowiedział, że zdjęcie było! No cóż są rzeczy ważne i ważniejsze. Zdjęcie na tle gęsi jest.
W czasie sikania, ogród Różanka © davidbaluch

No na szczęście Monika miała jeszcze dla niego majtki i spodnie na zmianę, więc z sytuacji wybrnęliśmy jakoś. No i za chwilę Kacper zażyczył sobie nowe zdjęcie. A co! Ma już inne spodnie przecież. No to pstryk.
W nowych spodniach - wciąż Różanka © davidbaluch

Potem pojechaliśmy przez Jasne Błonia zobaczyć nowe bulwary nad Odrą. Kolejna oddana inwestycja w Szczecinie i powiem, że podoba się nam. Kolejny plus dla prezydenta Szczecina. Monika też była zachwycona nowym miejscem przyjaznym pieszym, ale i rowerzystom. Nie zapomniano o drodze dla rowerów.
Nowe bulwary wzdłuż Odry © davidbaluch

Potem jeszcze chwila postoju na przy Wałach Chrobrego.
Przy Wałach Chrobrego © davidbaluch

No i pognaliśmy do domu. W domu Kacper po całej tej eskapadzie zgłodniał tak, że obiad cały w trzy sekundy zjadł, a przy tym radośnie usmarował gębę burakami :o)
Kacper przy obiedzie © davidbaluch

No i tyle.
A na deser moje zdjęcie z zeszłego tygodnia. Uwielbiam spływy kajakowe i fotografię. Na rowerze używam przeważnie telefonu do zdjęć, ale moje hobby to fotografia i do tego mam lustrzankę, która z oczywistych powodów nie nadaje się na wycieczki rowerowe. W zeszłym tygodniu pływaliśmy po Drawie. Wszystkim polecam kajaki. Przyroda, piękne krajobrazy i wszechobecny spokój. Moje zdjęcie z Drawy:
Drawa © davidbaluch

Tall Ship Races i przejażdżka warszawianki

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · Komentarze(1)
Z okazji finału regat odwiedziła nas na kilka dni koleżanka z Warszawy. A że rower lubi to okazji nie można było przegapić. Oczywiście obowiązkowo rano żaglowce. Ale żeby uatrakcyjnić oglądanie pojechaliśmy na przystań w Skolwinie i łodzią motorową popłynęliśmy na Wały Chrobrego. Widok od strony wody bez porównania lepszy i żaglowce można w pełnej krasie obejrzeć. No na pewno nie tak jak na morzu, ale i tak pięknie.
Motorówką na finale regat © davidbaluch

Po 2 godzinach pływania wróciliśmy i rowerami pojechaliśmy na górę Warszewa i przez Osowo i Polanę Harcerską popedałowaliśmy na Głębokie. Monika, bo tak ma na imię koleżanka-warszawianka narzekała na rower, bo jechała mojej Moniki mieszczuchem, a droga w dużej części przez las nas poprowadziła. No jakoś tak wyszło :o) Wydaje mi się, że to brak przyzwyczajenia, bo w Wawie lasów jakby mniej niż u nas. No ale dotarliśmy nad jezioro i pomoczyliśmy nogi troszkę.
Jezioro Głębokie w Szczecinie © davidbaluch

Po odpoczynku pojechaliśmy wokół jeziora i w stronę ul.Arkońskiej. Postanowiłem pokazać ruiny niemieckiej Wieży Quistorpa. Droga znowu przez las i masakrycznie pod górę. W pewnym momencie był bunt już nawet mojego załoganta, ale bunt został stłumiony i dotarliśmy z językami na wierzchu pod wieżę. No chyba się podobało. Monika wdrapała się na górę zaraz obok napisu "wstęp na górę wzbroniony" :o)
Wieża Quistorpa w Szczecinie © davidbaluch

No i potem do domu, a na wieczór odstawiliśmy Kacpra do babci do Polic i pojechaliśmy znowu na TTSR. Tym razem od strony lądu. Tłumy ludzi, Miała być Nelly Furtado. I pewnie była, ale my się nie doczekaliśmy. Wróciliśmy do domu koło 23.00 autobusem z podchmielonym wesołym towarzystwem. Uff, drink na wieczór i spać..
/5042281

The Tall Ship Races

Sobota, 3 sierpnia 2013 · Komentarze(1)
Gorąco, upalnie... Temperatura nie na rower, ale Kacper rano wstał i mówi, że chce statki zobaczyć. Do tego co chwilę słychać od strony Odry sygnały statków wpływających na Wały Chrobrego. No cóż, wieczorem wybieramy się i tak na Wały, ale możemy rowerem pojechać zobaczyć już z rana jak to wygląda wszystko. Drugi finał regat w Szczecinie. W 2007 roku było świetnie. Zobaczymy jak będzie teraz. Miałem nadzieję, że rano nie będzie jeszcze zbyt wielu ludzi. Pojechaliśmy troszkę dookoła, przez Jasne Błonia, bo w linii prostej wyszłyby ze 2 kilometry, więc szkoda byłoby rower wyciągać. Gorąco niesamowicie. Dojechaliśmy na Wały, statki zobaczyliśmy. Ale wbrew przewidywaniom mimo, że dopiero 11.00, to tłumy ludzi i potężne kolejki na żaglowce. Największe na "Dar Młodzieży" i "Cuauhtémoc". Popatrzeliśmy i pojechaliśmy do domu schować się przed słońcem.
Nie znoszę upałów.... Wrócimy tu wieczorem.
The Tall Ship Races - pierwszy dzień finału regat © davidbaluch

/5042281