Rano po Szczecinie
Wtorek, 23 lipca 2013
· Komentarze(3)
Kategoria Z filmami
Dziś gorąco i źle. Ale rano można było po 8.00 jeszcze pojeździć. Kacper chciał ze mną, ale jednak sam pojechałem trochę po Szczecinie pojeździć. Najpierw na Wały Chrobrego. Widok z mostu jak zawsze piękny. chciałem zobaczyć jak wygląda nowy bulwar wzdłuż Odry szykowany na Tall Ship Races, ale jeszcze zamknięty, a co gorsza płoty budowy zmusiły mnie, do przebiegania z rowerem przez dwujezdniową Jana z Kolna. Wiadomo-Polska. Ale widok piękny był:

Potem częściowo chodnikami, częściowo ulicą (ciężko się jeździ po centrum Szczecina) dojechałem na swoje znane tereny i pojechałem w stronę urzędu miejskiego. Gmach pięknieje. przemalowanie na kolor zielony to był strzał w dziesiątkę.A do tego te kwiaty na Jedności Narodowej... Pięknie.

Miałem ochotę jechać i jechać, ale, że ten tydzień to jakaś masakra i mimo upałów pracuję po 12 godzin dziennie, to czasu nie starczyło na wypad za miasto i pokręciłem w stronę domu. Na miejscu okazało się, że Kacper wyruszył w pościg za mną, więc ruszyłem za nim. Już na trzecim zakręcie jeziorka zastałem go bawiącego się na trawniku i razem pognaliśmy już na dwóch rowerach w stronę domu. tutaj przesympatyczny filmik z tej jazdy:
No a jutro, już za kilka godzin ruszamy na Warszawę. I za kilkanaście godzin koncert Depeche Mode na narodowym!! Witaj Warszawo!!

Wały Chrobrego© davidbaluch
Potem częściowo chodnikami, częściowo ulicą (ciężko się jeździ po centrum Szczecina) dojechałem na swoje znane tereny i pojechałem w stronę urzędu miejskiego. Gmach pięknieje. przemalowanie na kolor zielony to był strzał w dziesiątkę.A do tego te kwiaty na Jedności Narodowej... Pięknie.

Urząd Miejski w Szczecinie, lato 2013© davidbaluch
Miałem ochotę jechać i jechać, ale, że ten tydzień to jakaś masakra i mimo upałów pracuję po 12 godzin dziennie, to czasu nie starczyło na wypad za miasto i pokręciłem w stronę domu. Na miejscu okazało się, że Kacper wyruszył w pościg za mną, więc ruszyłem za nim. Już na trzecim zakręcie jeziorka zastałem go bawiącego się na trawniku i razem pognaliśmy już na dwóch rowerach w stronę domu. tutaj przesympatyczny filmik z tej jazdy:
No a jutro, już za kilka godzin ruszamy na Warszawę. I za kilkanaście godzin koncert Depeche Mode na narodowym!! Witaj Warszawo!!