Nach Deutschland!!
Poniedziałek, 1 lipca 2013
· Komentarze(1)
Kategoria Po Niemczech
Urlop. Mieliśmy jechać nad morze, ale ,że pogoda do d..y,to w domu jesteśmy. No, ale dziś zebraliśmy się i korzystając, że babcia z Niemiec przyjechała i w domu jest, postanowiliśmy zostawić kaszlącego Kacpra i pojeździć. Kacper nie zorientował się, że na rowery jedziemy. Nie zauważył ich na dachu auta. I tylko dlatego dał się przekonać, żeby zostać u babci.
No więc postanowione. Trasa:Hintersee-Rieth-Luckow-Ahlbeck-Hintersee.Co z tego wyszło? Popatrzcie..
Na początek przyjazd autem do Hintersee i ściąganie rowerków z dachu

No i ruszamy.Misia jedzie drogą rowerową Odra-Nysa.Podoba się nam bardzo. Jeździliśmy już jej innymi odcinkami. Zawsze fajnie poprowadzona.

Docieramy do do Ludwigshof.Mijamy stadninę koni i napotykamy wieżę. Niewiadomego przeznaczenia. Ale jest. Piękna.. Prawie jak Wieża Eiffla :o).

Potem dalsza jazda po dawnej trasie wąskotorówki, czyli trasa Odra-Nysa i napotykamy jagody.Ogromne połacie jagodowego raju. Tak jak wczoraj Siwobrody, my dziś smakujemy borowe przysmaki..


W końcu dotarliśmy do Rieth. Pięknie, ślicznie.Tu można oglądać Jezioro Nowowarpieńskie od strony Niemiec. Po drodze nawet napotykamy mały, przytulny domek,wydaje się, że do ogólnego wykorzystania. Można odpocząć. Samo Rieth bardzo ładne. Domy robią na nas dobre, ba... ogromnie dobre wrażenie.. Są takie wypieszczone w każdym detalu. Typowo niemiecki styl jaki oboje lubimy.

A w przystani jachtowej odpoczywamy. Świetne miejsce


Potem ruszamy dalej i napotykamy Imbiss na terenie prywatnej posesji z pięknym widokiem. Piwo kosztuje jak na Niemcy bardzo tanio - 1 Euro. A ponieważ jesteśmy w normalnym kraju gdzie można jedno piwo wypić i jechać dalej rowerem to kupujemy i pijemy. Przy okazji podziwiamy piękny widok. Monika marzy, że chce tutaj mieszkać. Wygrać w totolotka, kupić ten dom z tym widokiem i żyć w tym miejscu. Też bym chciał.


W samym Rieth napotykamy też stary zabytkowy kościół.

Potem ruszamy dalej. W stronę Luckow. Po drodze mijamy wieżę obserwacyjną na Zalew Szczeciński. Miejsce fajne. Można w większym gronie spędzić kilka godzin.. jakiegoś grilla albo coś. Ale my sami dzisiaj, więc tylko wdrapujemy się, podziwiamy panoramę, schodzimy i jedziemy dalej.

Po drodze w Luckow wchodzimy do wnętrza zabytkowego kościoła. To już ostatnia prosta przed powrotem.

No i potem powrót. Jedziemy przez Ahlbeck, mijamy ogromne grzyby, choć trujące,ale w końcu dotarliśmy do auta i pojechaliśmy zabierając po drodze Kacpra od babci do domu do Szczecina. Było niesamowicie fajnie.

Trzeba to koniecznie powtórzyć....
I na koniec trasa z GPS
/5042281
No więc postanowione. Trasa:Hintersee-Rieth-Luckow-Ahlbeck-Hintersee.Co z tego wyszło? Popatrzcie..
Na początek przyjazd autem do Hintersee i ściąganie rowerków z dachu

Zaczynamy. Rowerki ściągamy z dachu© davidbaluch
No i ruszamy.Misia jedzie drogą rowerową Odra-Nysa.Podoba się nam bardzo. Jeździliśmy już jej innymi odcinkami. Zawsze fajnie poprowadzona.

Droga Hintersee-Ludwigshof© davidbaluch
Docieramy do do Ludwigshof.Mijamy stadninę koni i napotykamy wieżę. Niewiadomego przeznaczenia. Ale jest. Piękna.. Prawie jak Wieża Eiffla :o).

Postój w Ludwigshof© davidbaluch
Potem dalsza jazda po dawnej trasie wąskotorówki, czyli trasa Odra-Nysa i napotykamy jagody.Ogromne połacie jagodowego raju. Tak jak wczoraj Siwobrody, my dziś smakujemy borowe przysmaki..

Na drodze Ludwigshof-Rieth© davidbaluch

Jagoda© davidbaluch
W końcu dotarliśmy do Rieth. Pięknie, ślicznie.Tu można oglądać Jezioro Nowowarpieńskie od strony Niemiec. Po drodze nawet napotykamy mały, przytulny domek,wydaje się, że do ogólnego wykorzystania. Można odpocząć. Samo Rieth bardzo ładne. Domy robią na nas dobre, ba... ogromnie dobre wrażenie.. Są takie wypieszczone w każdym detalu. Typowo niemiecki styl jaki oboje lubimy.

Mały domek w "centrum" Rieth© davidbaluch
A w przystani jachtowej odpoczywamy. Świetne miejsce

Przystań jachtowa w Rieth© davidbaluch

Przystań w Rieth. Tu robimy dłuższy odpoczynek© davidbaluch
Potem ruszamy dalej i napotykamy Imbiss na terenie prywatnej posesji z pięknym widokiem. Piwo kosztuje jak na Niemcy bardzo tanio - 1 Euro. A ponieważ jesteśmy w normalnym kraju gdzie można jedno piwo wypić i jechać dalej rowerem to kupujemy i pijemy. Przy okazji podziwiamy piękny widok. Monika marzy, że chce tutaj mieszkać. Wygrać w totolotka, kupić ten dom z tym widokiem i żyć w tym miejscu. Też bym chciał.

Imbiss w Rieth. Tak chcemy mieszkać© davidbaluch

Imbiss w Rieth. Piwo na uzupełnienie energii© davidbaluch
W samym Rieth napotykamy też stary zabytkowy kościół.

Kościół w Rieth© davidbaluch
Potem ruszamy dalej. W stronę Luckow. Po drodze mijamy wieżę obserwacyjną na Zalew Szczeciński. Miejsce fajne. Można w większym gronie spędzić kilka godzin.. jakiegoś grilla albo coś. Ale my sami dzisiaj, więc tylko wdrapujemy się, podziwiamy panoramę, schodzimy i jedziemy dalej.

Wieża widokowa w Rieth© davidbaluch
Po drodze w Luckow wchodzimy do wnętrza zabytkowego kościoła. To już ostatnia prosta przed powrotem.

Zabytkowy kościół w Luckow© davidbaluch
No i potem powrót. Jedziemy przez Ahlbeck, mijamy ogromne grzyby, choć trujące,ale w końcu dotarliśmy do auta i pojechaliśmy zabierając po drodze Kacpra od babci do domu do Szczecina. Było niesamowicie fajnie.

W drodze powrotnej przezd Hintersee© davidbaluch
Trzeba to koniecznie powtórzyć....
I na koniec trasa z GPS
/5042281