Taniec na lodzie. Szczecin
Środa, 5 lutego 2014
· Komentarze(7)
Wiosna za oknem. I do tego wolne przedpołudnie. Przynajmniej do 12.00. Nie mogłem sobie odmówić krótkiej przejażdżki. Jak cudownie było w słońcu i dodatniej temperaturze pojechać w dal. No i głupi pomysł: Jadę do Lasku Arkońskiego. A tam!! Tam lodowisko. Im dalej brnąłem tym było gorzej. Ludzie chodzili okrakiem, Jedna pani pukała się w głowę patrząc, że jadę na rowerze po lodzie.I faktycznie. Jak próbowałem zejść z roweru to trudniej mi było ustać niż na jadąc na rowerze. Ale opony mam bez kolców. Mimo to dawały radę lepiej niż piesi na nogach. To znaczy, że dobre zimówki lepsze od letnich z kolcami :-) I tak cały Lasek Arkoński. Balet i test na równowagę.
Tylko jednego nie rozumiem. Mamy w Szczecinie Muzeum Techniki i Komunikacji??! Mamy! Mamy tam model Prasolota z Tytusa, Romka i A'tomka??! Mamy! I to duży.No to co stoi na przeszkodzie takim Prasolotem przejechać wszystkie alejki i odparować lód? W końcu prasolot na bazie żelazka i stopka grzeje zapewne wystarczająco. Ach.. wszystko wina Tuska..
Potem jeszcze pojechałem koło Rusałki..popatrzałem na kłódki śmiertelnie zakochanych, niektórych już pewnie odkochanych zanim kłódka zdążyła zardzewieć, no i pojechałem do domu, bo na 12.00 ważne spotkanie. Acha.. Na lodzie się nie przewróciłem, Poza lodem prawie...Upadku nie było, ale w czasie katapulty z roweru znowu urwany uchwyt lampki przedniej i kolano boli jak jasna...

Lodowisko na DDR-ce © davidbaluch

Kłódki zakochanych © davidbaluch

Koło Rusałki. Szczecin © davidbaluch
Tylko jednego nie rozumiem. Mamy w Szczecinie Muzeum Techniki i Komunikacji??! Mamy! Mamy tam model Prasolota z Tytusa, Romka i A'tomka??! Mamy! I to duży.No to co stoi na przeszkodzie takim Prasolotem przejechać wszystkie alejki i odparować lód? W końcu prasolot na bazie żelazka i stopka grzeje zapewne wystarczająco. Ach.. wszystko wina Tuska..
Potem jeszcze pojechałem koło Rusałki..popatrzałem na kłódki śmiertelnie zakochanych, niektórych już pewnie odkochanych zanim kłódka zdążyła zardzewieć, no i pojechałem do domu, bo na 12.00 ważne spotkanie. Acha.. Na lodzie się nie przewróciłem, Poza lodem prawie...Upadku nie było, ale w czasie katapulty z roweru znowu urwany uchwyt lampki przedniej i kolano boli jak jasna...

Lodowisko na DDR-ce © davidbaluch

Kłódki zakochanych © davidbaluch

Koło Rusałki. Szczecin © davidbaluch