Na plac zabaw i lody czyli z Kacprem w foteliku

Szczecin.-Pogodno © davidbaluch
Po półgodzinnym postoju ruszyliśmy powoli dalej, ale najpierw poganialiśmy z Kacprem po placu. Kacper miał za zadanie w czasie jazdy wskoczyć do swojego fotelika :-)

Pogoń za rowerem © davidbaluch
Po chwili ja się zmęczyłem, Kacper mnie dogonił i zajął pozycję pilota.

Udało się wejść do pojazdu :-) © davidbaluch
Również Monika wskoczyła na swojego Rometa i dołączyła do nas. Kacper jako przewodnik obrał cel dalszej wycieczki. Rzucił hasło:Na lody! No to na lody..

Monika też ruszyła dalej © davidbaluch
Po jakimś czasie dojechaliśmy tradycyjnie na Jasne Błonia, ale okazało się, że "nasza" lodziarnia jest nieczynna :-( No więc tylko popatrzeliśmy na Krokusy w pełnej krasie. Monika zażyczyła sobie zdjęcia wśród nich, a Kacper krzyczał z tyłu "gdzie są lody?!"

Monika wśród krokusów © davidbaluch

Szczecińskie krokusy © davidbaluch
Popatrzeliśmy, popodziwialiśmy i pojechaliśmy dalej. W końcu przy Placu Lotników znaleźliśmy czynną lodziarnię dostosowaną do rowerzystów czyli ze stolikami na zewnątrz. Kupiliśmy lody i cieszyliśmy się wiosenną pogodą.

Lodziarnia przy Placu Lotników © davidbaluch

Kacprowi dużo do szczęścia nie potrzeba © davidbaluch
No i potem wróciliśmy tradycyjną trasą koło Zamku Książąt Pomorskich do domu. Kolejny fajny dzień na rowerze..