Powrót z zaświatów

Czwartek, 9 marca 2017 · Komentarze(6)
100 lat mnie tu nie było. A co najmniej kilka miesięcy. Po części brak czasu, po części choroba. Nie żebym w ogóle nie jeździł, ale mało. Korciło mnie. Nie zawsze mogłem. Patrzałem tęsknym okiem na rower. Jednak życie nie zawsze pozwala na to co się chce. Dziś po dłuższej przerwie wybraliśmy się z Kacprem na wycieczkę. Troszkę osłabiony byłem po chorobie, ale jedziemy. Jak cudownie poczuć znowu pedały pod butami i wiatr we włosach. Kacper zapowiedział, że da radę wspiąć się na samą górę Szczecina czyli na Warszewo. No więc dziś takie przywitanie  ponowne z bikestatsem i mam nadzieję, że już pójdzie. Wycieczka sprawiła nam obu ogromna frajdę. Tata i synek, synek i tata... Rowery odświeżone i chyba damy radę..  :-)
I dwa zdjęcia Kacpra z dzisiejszego dnia. Tak na przywitanie.

Jedziemy pod górę ulicą Warcisława © davidbaluch  
Czemu pędzę wciąż przed siebie © davidbaluch

Komentarze (6)

Witaj! Fajnie, że znowu jesteś :) Twój Kacperek to prawdziwski zdobywca szos :) Piękne zdjęcia

Basik 13:45 piątek, 17 marca 2017

Jestem jestem i wszystkich bardzo serdecznie pozdrawiam!! Dziękuję za pamięć, bardzo mi ciepło na sercu

Agnes 20:13 czwartek, 9 marca 2017

Agnieszka jest. Myślę że niedługo będzie wpis ze wspólnej wycieczki. Dziękuję za pamięć. Pozdrawiam bardzo Was wszystkich.

davidbaluch 20:07 czwartek, 9 marca 2017

Nie przejmuj się, ja ostatnio również "powstałem z martwych".

srk23 19:22 czwartek, 9 marca 2017

Nareszcie się pojawiłeś i to w tak miłym towarzystwie ale czy to nie zbyt trudna wycieczka dla dziecka ten podjazd ? No ale jestem pełen podziwu dla Kacpra. po awarii komputera umknąłeś z listy moich znajomych, stąd zaproszenie. Pozdrawiam - Janusz i czekam na kolejne wpisy z Twoich wycieczek.

jotwu 18:51 czwartek, 9 marca 2017
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!