Wieczór w szczecińskim lesie
Niedziela, 6 października 2013
· Komentarze(4)
Cały dzień dziś taki nijaki jakiś. Ale wieczorem nabrałem ochoty na przejażdżkę. Kacper oczywiście nie odpuścił. Jak zobaczył, że szykuję się na rower, to natychmiast też zaczął się ubierać. No to pojechaliśmy. Nie miałem pomysłu dokąd jechać. Kacper powiedział, że na plac zabaw. Ponieważ nie miałem ochoty na zjeżdżanie na ślizgawce, powiedziałem, żeby wymyślił coś innego. No to druga oczywista opcja: Do lasu. No to pojechaliśmy. W lesie ciemno, mroczno i wilki jakieś, ale trochę pojeździliśmy. Tak bez celu. Popedałować po prostu.
Wracając Kacper zauważył swój ukochany autobus i zażądał zdjęcia. No to zrobiłem, ale żeby było ciekawiej to jako HDR. Kacprowi się podoba. Powrót już po zmroku praktycznie. Zima idzie. Trzeba pomyśleć o lepszym oświetleniu, bo to co mam drogi nie oświetla, tylko mnie inni widzą. I znów będzie wydatek...


Wracając Kacper zauważył swój ukochany autobus i zażądał zdjęcia. No to zrobiłem, ale żeby było ciekawiej to jako HDR. Kacprowi się podoba. Powrót już po zmroku praktycznie. Zima idzie. Trzeba pomyśleć o lepszym oświetleniu, bo to co mam drogi nie oświetla, tylko mnie inni widzą. I znów będzie wydatek...

W Puszczy Wkrzańskiej. Wieczorny wypad leśny© davidbaluch

Nasz rumak w środku lasu© davidbaluch

Autobus. Szczecin, ul. Poznańska© davidbaluch