Nowy rower Moniki czyli walka o odszkodowanie
Wtorek, 10 grudnia 2013
· Komentarze(8)
Doczekaliśmy się. 1 listopada odkryliśmy w piwnicy kradzież roweru Moniki. Pisałem o tym tutaj: www.davidbaluch.bikestats.pl/1049269,Ukradli-nam-rower.html
Niektórzy pewnie pamiętają. Rower się nie znalazł. Policja oczywiście sprawę umorzyła, bo znaleźć to oni nic nie potrafią, ale pozostała kwestia ubezpieczenia. No i wszystko było w zasadzie załatwione oprócz zaświadczenia z Policji, że zgłosiłem kradzież. Po 5 telefonach na komisariat i wielkim fochu, że mimo upływu 30 dni ktoś ich pogania, jaśnie pani policjantka (wrr... jak ja nie znoszę tej policji polskiej)wysłała zaświadczenie, że jakiś upierdas zawracał im głowę i zgłosił kradzież. Ubezpieczyciel (muszę ich pochwalić: T.U. Generali) w ciągu 2 godzin od otrzymania zaświadczenia z policji poinformował mnie, że pieniądze są przyznane i przelane zostały na konto. I woow, rano patrzę na koncie kwota co do złotówki z paragonu za zakup skradzionego roweru. Jeszcze raz woow.!!Nic nie odjęli amortyzacji. Fakt, że rower miał ledwie pół roku.
No i po obejrzeniu 200 rowerów :o)zakupiliśmy w wyjątkowo okazyjnej cenie bezpośrednio od producenta Rometa Classic 1200 D. No i witaj przygodo!! Przejażdżek rodzinnych nie nastał jeszcze kres...
Kilka fotek naszego nowego, jeszcze idealnie czystego rowerka.


Niektórzy pewnie pamiętają. Rower się nie znalazł. Policja oczywiście sprawę umorzyła, bo znaleźć to oni nic nie potrafią, ale pozostała kwestia ubezpieczenia. No i wszystko było w zasadzie załatwione oprócz zaświadczenia z Policji, że zgłosiłem kradzież. Po 5 telefonach na komisariat i wielkim fochu, że mimo upływu 30 dni ktoś ich pogania, jaśnie pani policjantka (wrr... jak ja nie znoszę tej policji polskiej)wysłała zaświadczenie, że jakiś upierdas zawracał im głowę i zgłosił kradzież. Ubezpieczyciel (muszę ich pochwalić: T.U. Generali) w ciągu 2 godzin od otrzymania zaświadczenia z policji poinformował mnie, że pieniądze są przyznane i przelane zostały na konto. I woow, rano patrzę na koncie kwota co do złotówki z paragonu za zakup skradzionego roweru. Jeszcze raz woow.!!Nic nie odjęli amortyzacji. Fakt, że rower miał ledwie pół roku.
No i po obejrzeniu 200 rowerów :o)zakupiliśmy w wyjątkowo okazyjnej cenie bezpośrednio od producenta Rometa Classic 1200 D. No i witaj przygodo!! Przejażdżek rodzinnych nie nastał jeszcze kres...
Kilka fotek naszego nowego, jeszcze idealnie czystego rowerka.

Romet Classic 1200D, a w tle Kacper ;o)© davidbaluch

Romet Classic, nowy nabytek Misi© davidbaluch

Romet 1200D© davidbaluch