W deszczu..
Środa, 29 lipca 2015
· Komentarze(4)
Dziś padało, ale przez jakiś czas zastanawiałem się czy wyjść na rower. Wybrałem tak jak wtedy gdy do wyboru jest samotne siedzenie w domu wieczorem i smutek do szpiku kości albo jakakolwiek inna rozrywka. Pojechałem.. też samotnie, ale co tam.. Było fajnie, mokro i baaardzo samotnie. Ale przejażdżka wieczorna była rewelacyjna. Nie miałem żadnej torby i bardzo podobał mi się oświetlony tył mojego rowerka. Pojechałem na Warszewo. Pod górę.. i z góry. Na koniec przejażdżki zrobiłem trzy kółka wokół "mojego" stawu.Teraz Brebis tuli się do spania.. Trzeba więc iść spać.
Zmokłem. Nawet bardzo, ale było tak fajnie..
Zmokłem. Nawet bardzo, ale było tak fajnie..

Na kładce na Przyjaciół Żołnierza© davidbaluch

Szczecin, ulica Łączna© davidbaluch

Tylne oświetlenie Meridki© davidbaluch

Na koniec przy Stawie Brodowskim© davidbaluch