No więc stało się. To o czym zawsze marzyłem. Zostać prawdziwym przestępcą. Ale po kolei. Przeważnie do pracy jeżdżę autem. Ale dziś myślę, że mogę legalnie rowerem jechać gdy będę do pracy i z pracy wracał. Około 14:00 wyruszyłem więc z Polic do Szczecina czyli z pracy do domu. I którędy jechać? Najciekawsza trasa jest przez las... a to tak zakazane przecież. No ale cóż. Cały las chyba Policją otoczony nie jest... Wyruszyłem sobie o 14:00 i najpierw przez las, ale asfaltem. Asfalt dozwolony .. hurra! Dojechałem do Leśna Górnego. Skręcam w las. Jeszcze spojrzenie przez ramię czy Policja nie jedzie z tyłu. Nie ma.. więc szybki skok w bok i jestem w lesie!!! Jak fajnie smakuje zakazany owoc :-)... Robię sobie z tej radości nawet fotki. Tym bardziej, że nowy mini mini statywek do telefonu kupiłem, więc sprawdzam czy działa. A i las zakazany jakoś inaczej smakuje. Nikogo , nikogosiuńko nie spotkałem. Jadę więc omijając miliony koronawirusów i cieszę się , że jestem taki sprytny i całą Policję oszukałem.. No i w końcu światełko w tunelu. Widzę już pierwsze domy Warszewa... Ale coś jeszcze niestety. Dwa radiowozy. Żandarmeria i Policja. Za chwilę HALT! Mamy Cię bandyto! Już zobaczyłem siebie w pasiakach jak jem zupę z metalowej miski. No trudno. Dam radę. Przynajmniej dystans do życia nabiorę., Za 5 lat wyjdę. Poukładam sobie jakoś życie od nowa. Zresztą w więźniu nie jest tak źle. Są szachy podobno.. Więc ręce do kajdanek wyciągam... ale nie.. mówią, że mogę jechać, ale nigdy, przenigdy więcej mam się w te niebezpieczne rejony nie zapuszczać...Ufff.. Jutro jadę bezpieczniej. Autem. Zdrowiej podobno...
Komentarze (9)
Dawida chyba jednak zwinęli, bo 11 dzień nie jeździ :)
Dawid, Kuba ma rację, da się ścieżką, ale przyjemniej jest trochę naookoło przez Jasienicę i Tatynię do Tanowa - nie wiem skąd ruszasz w Policach, jak z kombinatu to jest ok.
Intrygujący wpis ale podobnie jak Ty raczej bym nie spodziewał się spotkana ze strażnikami prawa i to w takim miejscu. Miałeś szczęście, że to nie byli nadgorliwi stróże prawa, tak zwanego prawa.